Sapindus Mukorossi, bo o tym dziś mowa, pochodzą z 15-metrowego drzewa, rosnącego gdzieś w Nepalu i na północnych krańcach Indii. Zbiera się owoce z tego drzewa, usuwa środek, a łupiny suszy i to właśnie one są najcenniejsze. Z zaciekawieniem kupiłam swój pierwszy worek tego cuda i od jakiegoś czasu z sukcesem zastępują mi proszek do prania, ale nie tylko.
Cała tajemnica polega na tym, że orzechy te zawierają saponiny, czyli naturalny środek pieniący. Saponiny występują także w mydlnicy lekarskiej, czarnuszce, kozieradce i wielu, wielu innych roślinach. Orzechy piorące to bardzo dobry zamiennik chemicznych detergentów, szczególnie jeśli borykamy się z alergią, atopowym zapaleniem skóry, łuszczycą, jakimkolwiek problemem dermatologicznym, oraz gdy chcemy dbać o delikatną skórę naszego dziecka.
#1 Orzechy piorące jak sama nazwa wskazuje służą do prania
Prania w pralce, jak i tego ręcznego. Jeśli wybieramy pralkę: 3-4 pokruszone łupiny wsadzamy do woreczka lnianego/bawełnianego (zwykle są dołączone do orzechów), gdy takowego nie posiadamy, wystarczy cienka bawełniana skarpetka. Uwaga: trzeba dobrze zawiązać worek/skarpetkę, wiem z doświadczenia, ciężko się później je wyjmuje z każdego zakamarka w pralce. Nie musimy martwić się o nasze jedwabne szale, nawet najdelikatniejszym tkaninom nic się nie stanie. Do białych rzeczy koniecznie trzeba dodać 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej, inaczej białe zmieni się w szare. Nie dodajemy już żadnego płynu do płukania, nasze ubrania bez tego będą bardzo miękkie. Brak zapachu jedni uważają za wadę, inni za zaletę, natomiast jeśli chcemy, aby nasze pranie miało przyjemny zapach, wystarczy woreczek skropić ulubionym olejkiem eterycznym (byle nietłustym), lub wlać kilka kropel w przegródkę na płyn do płukania. Te same orzechy możemy użyć 4 razy, gdy pierzemy w temperaturze 30 stopni, przy 40 stopniach 1-2 razy, powyżej 60 stopni pokruszone łupiny służą nam jeden raz. Orzechy zostają w pralce do samego końca, nie ma potrzeby wyjmować ich w fazie płukania.
#2 mycie naczyń w zmywarce
Nabłyszczacz, pastylki i przeróżne chemiczne płyny można zastąpić, wrzucając do przegródki na sztućce 5 pokruszonych orzechów (oczywiście, zanim trafią do zmywarki, trzeba je włożyć w worek/skarpetkę i zawiązać), myć w normalnym programie. Watro dodać 2 łyżki sody oczyszczonej dla lepszego efektu.
#3 szampon do włosów
Do przygotowania szamponu musimy zrobić wywar: 8-10 pokruszonych łupin wrzucamy do garnka, zalewamy wodą (750 ml) i gotujemy 5-10 minut. Po wszystkim przelewamy wywar przez chustę bawełnianą i otrzymujemy naturalny szampon do włosów, który dodatkowo nie podrażnia skóry głowy oraz ma działanie przeciwłupieżowe.
#4 płyn do mycia ciała
Do wywaru opisanego wyżej wystarczy dodać mąkę guar, która jest ekologicznym zagęszczaczem, kilka ziół według uznania i otrzymujemy naturalny, ekologiczny, płyn do mycia całego ciała, idealna opcja dla alergików i atopików.
#5 środek czyszczący do wszystkich powierzchni
Wywar należy wzmocnić olejkiem cytrynowym (zneutralizuje nieprzyjemne zapachy, dodatkowo ma właściwości dezynfekujące), w ten sposób otrzymujemy jeden produkt do czyszczenia w kuchni, łazience, toalecie, aucie oraz gdzie dusza zapragnie.
#6 przydatny środek w naszym ogrodzie
3-4 łupiny wrzucamy do 1l wody, po czym gotujemy na wolnym ogniu 10 minut. Wywar wystarczy ostudzić i przelać do butelki ze spryskiwaczem. Takim środkiem pozbędziemy się pasożytów (np. mszyc). Nadaje się zarówno do kwiatów (tych w domu także), jak i warzyw.
#7 środek czyszczący do biżuterii srebrnej i złotej
Potrzebujemy 2-3 skorupki orzechów piorących, wrzucamy do 150 ml gorącej wody i takie namoczone skorupki pocieramy w dłoniach do uzyskania piany, pianę nakładamy na nasze świecidełka, gdy biżuteria jest mocno zabrudzona, można dodatkowo czyścić ją zamoczoną w uzyskanym wcześniej roztworze szczoteczką do zębów. Na koniec wszystko spłukujemy wodą i osuszamy ściereczką z mikrofibry.
#8 peeling do ciała
Moja ulubiona wersja wykorzystania orzechów piorących. Trzeba je najpierw zmielić w młynku do kawy bądź rozdrobnić blenderem, uzyskany proszek zalewamy gorącą wodą tak, by konsystencja była kremowa. I to jest baza do peelingu, możemy poprzez dodatki go urozmaicać. Ja zawsze łączę z oliwą z oliwek i cukrem, a np. olejek grejpfrutowy doda nam właściwości antycellulitowych.
Orzechy są super alternatywą nie tylko dla tych, co dbają o środowisko, lecz również tych, co dbają o domowy budżet. Koszt to ok. 20 zł za 1 kg orzechów, można je dostać w sklepach ze zdrową żywnością, na eko bazarkach, bądź przez internet.
Komentarze
Prześlij komentarz